Tuż po wojnie Jerzy Ficowski wpadł, jak to nazwał, „do lochów bezpieki, informacji wojskowej i kontrwywiadu”. Wielokrotnie do roku 1951 zatrzymywany i przesłuchiwany, konsekwentnie odmawiał współpracy z tajnymi służbami. Później natomiast zaangażował się w działania opozycji demokratycznej.
W roku 1975 należał do sygnatariuszy Listu 59, w którym protestowano przeciw zmianom w Konstytucji PRL i domagano się swobód obywatelskich. Został za to objęty czteroletnim zakazem druku. W drugim obiegu wydał tom wierszy Gryps oraz cykle poetyckie Przepowiednie i Pojutrznia. W roku 1978, na zaproszenie Jana Józefa Lipskiego, został członkiem Komitetu Obrony Robotników. Jeździł na procesy oskarżonych za protesty radomskie i redagował oświadczenia KOR-u. Jednocześnie współredagował drugoobiegowy kwartalnik „Zapis”.
Całą tę działalność uzasadnił później podobnie jak uczestnictwo w Powstaniu Warszawskim. „Trzymam się własnych grządek”, powiedział, „ale czasem nie wolno uchylić się od udziału”.